poniedziałek, 7 stycznia 2013

A na douglas.pl ...

Jak wynika z tytułu, dzisiaj opiszę moją przygodę z Douglasem w wersji online (www.douglas.pl).

Korzystając z faktu, że aktualnie trwała promocja, postanowiłam zakupić kilka kosmetyków z ARTDECO sygnowanych - a jakże - przez Ditę von Teese.

Obsługa sklepu właściwie jest prosta, kłopotliwy jest natomiast fakt, że akceptowanymi formami płatności są karta kredytowa, Paypal i przelew - brakuje płatności online. Przeklejanie danych do przelewu to strata czasu, mam nadzieję, że sklep wprowadzi płatności online w przyszłości. Ze zdziwieniem zauważyłam, że wprawdzie konto jest w polskiej filii banku (Deutsche Bank), ale adres na przelewie widnieje niemiecki. Zamówienie złożyłam 30.12 po południu, 02.01 otrzymałam potwierdzenie, że wpłatę otrzymano, następnego dnia podano numer do monitoringu przesyłki. I okazało się... że przesyłka będzie szła z Niemiec. Z ciekawości sprawdziłam warunki rezygnacji z zakupu i reklamacji - tak jak podejrzewałam, w razie problemów kosmetyki musiałabym odesłać na swój koszt do Niemiec. Trochę kiepsko, jak na firmę mającą tyle placówek w Polsce. W każdym razie trochę się przestraszyłam , że podkład może nie pasować i następnego dnia pognałam do Douglasa to sprawdzić. Na szczęście alarm był fałszywy i mogłam już bez stresów oczekiwać na przesyłkę. Kurier przyjechał 07.01 - w pudełku znajdowały się 3 produkty, 2 próbki (5 i 2 ml) oraz faktura, formularz zwrotu i wyciąg z "Ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny".

Na zdjęciach widnieją dwa wcześniej posiadane przeze mnie kosmetyki, a mianowicie:

* Illuminating Baked Powder (Rozświetlający puder wypiekany) - kolekcja Dita von Teese Fall Favorites - koszt na douglas.pl 119 PLN - prezent od siostry Króla Goblinów.

* Compact Powder (Puder prasowany) - z wcześniejszej kolekcji, zatytułowanej po prostu Dita von Teese - kupiony w promocji za 69,90 PLN kilka dni wcześniej.

O nich na pewno niedługo napiszę, tymczasem na zdjęciach poniżej w nowym towarzystwie:

* Long-lasting Foundation (Długotwały podkład matujący w odcieniu 40) - kolekcja Dita von Teese Fall Favorites - koszt na douglas.pl 97,90 PLN.

* Golden Vintage Blusher (Róż do policzków - Enravish)- z najnowszej kolekcji, zakupiony w okazyjnej cenie 69,90 PLN.

* Golden Vintage Eyelights (Paletka cieni do oczu - Ménage a Trois), również z najnowszej kolekcji, 79,90 PLN.



Za jakiś czas zdam relację z testowania kosmetyków, a póki co - polecam zakupy na douglas.pl - pod warunkiem, że nie macie wątpliwości co do zakupu, a odcień czy kolor kosmetyku jest Wam już znany. Nie chciałabym przeżywać procesu reklamacji/zwrotu.

środa, 2 stycznia 2013

Tanie i polskie - tym razem bez fajerwerków

Dzisiaj kilka słów na temat produktu naszej polskiej firmy, którą uwielbiam za żele do mycia - mowa oczywiście o spółce Ziaja (http://www.ziaja.com).
Mam cerę naczynkową, w związku z czym postanowiłam wypróbować tonik do twarzy ZIAJA PhytoAktiv 200ml (do kupienia już za niecałe 7 zł). Butelka jest prosta i estetyczna, bez wymyślnej etykiety.




Spójrzmy na skład:




Water - woda, rozpuszczalnik.

Glycerin* - nawilża, ułatwia transport innych substancji w głąb skóry.

Panthenol - ma działanie przeciwzapalne, wygładza skórę, przyspiesza regenerację naskórka.

Butylene Glycol - Rozpuszczalnik dla substancji zawartych w kosmetykach(w tym wypadku dla wyciągów roślinnych), powoduje spadek lepkości toniku, nawilża, zmiękcza i wygładza, ułatwia przenikanie innych substancji w głąb skóry.

Tilia Cordata Wood Extract* - wyciąg z lipy drobnolistnej, o działaniu kojącym i odświeżającym.

Cupressus Sempervirens Seed Extract* - wyciąg z nasion cyprysa wiecznie zielonego, wpływa stabilizująco na kolagen, zapewnia prawidłową drożność naczyń krwionośnych, ma również działanie ściągające.

Aesculus Hippocastanum (Horse Chestnut) Seed Extract* - wyciąg z owoców kasztanowca, o działaniu przeciwzapalnym, przeciwobrzękowym i łagodnie ściągającym. Uszczelnia ściany naczyń i zmniejsza ich kruchość naczyń. Zawiera saponiny triterpenowe, flawonoidy oraz garbniki.

Lecithin - emulgator, działanie nawilżające.

PPG-26-Buteth-26 - zwany oksiranem, emulgator, substancja antystatyczna i odżywiająca skórę

PEG-40 Hydrogenated Castor Oil - stabilizator, umożliwia połączenie z wodą substancji nierozpuszczalnych / trudnorozpuszczalnych. Odtłuszcza skórę.

Sodium Benzoate* - substancja konserwująca, dozwolona w ograniczonym stężeniu (max 0,5%).

2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol - substancja konserwująca, dozwolona w ograniczonym stężeniu (max 0,1%).

Fragrance - substancja zapachowa.

Butylphenyl Methylpropional - aldehyd aromatyczny, jest na liście potencjalnych alergenów! Składnik kompozycji zapachowych, który trzeba wymienić w składzie, jeśli przekracza 0,001 % (bez spłukiwania), 0,01 % (spłukiwany).

Citric Acid* - regulator pH, zwiększa trwałość. Rozjaśnia skórę i likwiduje przebarwienia.

Składniki oznaczone z gwiazdką zostały zaaprobowane przez ECOCERT (http://www.ecocert.com/en/certification) - firmę zajmującą się badaniem ekologiczności produktów, m.in. kosmetyków.

Jeżeli chodzi o zapach, jest on raczej delikatny i przyjemny. Tonik nie jest tłusty, dobrze doczyszcza skórę po demakijażu, ściąga, ale jakiegoś szczególnego wygładzenia nie zauważyłam. Nie uważam też, żeby był skuteczny na naczynka - nie widzę żadnej różnicy po 2 miesiącach stosowania. Czasem miałam wrażenie, że wysusza.

Ogólnie - bez rewelacji, ale za tę cenę ok.

Ocena: 5,5/10